środa, 29 lutego 2012

Masło do ciała Perfecta Spa

Witajcie :) Dzisiaj szybka recenzja..
Sporo czasu minęło, gdy kupiłam to masło do ciała od Perfecty o zapachu czekoladowo-kokosowym.
Nie używałam go przez dłuższy czas, ze względu na zapach, który jest bardzo chemiczny i niewiele podobny do czekolady czy kokosu.. Ze względu na sporą pojemność znalazłam w końcu na niego zastosowanie. Używam go tylko na najsuchsze partie ciała- nogi, w szczególności łydki i sprawdza się bardzo dobrze, przy mojej podrażnionej i wrażliwej skórze po depilacji.



                      
                                                                               wybaczcie zdjęcia  :/

Pojemność: 225ml 
Konsystencja: gęsta, masełkowa
Zapach: chemiczny z lekką nutą czekolady
Opakowanie: plastikowe, wygodnie zakręcane, spód szorstki
Działanie: ujędrnianie NIE zmiękczanie TAK
Wchłanianie: szybkie, pozostawia lekki film na skórze
Efekt: nawilżenie, łagodzenie podrażnień, gładkość (olejek kokosowy)
dodatkowo brudzi 
Cena: w promocji ok. 9zł

Moja ocena (1-6): 3+ 

Pierwsze wrażenia były negatywne, ale świetnie zmiękcza i nawilża suchą skórę. Zapach ma nieciekawy, najlepiej sprawdza się zimą. Masełko jest wydajne i jest dobry na wieczór. Polubiłam go najbardziej za łagodzenie podrażnień, zwykły balsam nie działa tak dobrze. Średniak, ale daje radę ;)

sobota, 18 lutego 2012

Bourjois Pastel Lumiere

Witajcie!
Dzisiaj mam dla Was recenzje wypiekanego cienia Bourjois z serii Pastel Lumiere w kolorze Beige Rose.
To mój ulubiony cień i najczęściej używany do rozświetlania oczu i twarzy- w tej kwestii jest rewelacyjny!

Pojemność: Pełnowymiarowy cień (2,5g?)
Ja posiadam tester (1,5 g)
Opakowanie: cień zapakowany jest w eleganckie, ładne opakowanie z lusterkiem i aplikatorem, tester w blister
Wykończenie: satynowe, jedwabiste ( mogłabym go porównać do Shiseido Luminizing Satin Eye Color Trio)
Kolor: szampański beż
Pigmentacja: duża
Wydajność: bardzo wydajny! (używam od roku i widać delikatne wgłębienie)
Trwałość: duża
Cena: ok. 40 zł, tester ok. 5 zł



Cień ten jest wielozadaniowy, używam go do rozświetlania oczu- łuku brwiowego i kącików oczu, również jako sam cień  sprawdza się idealnie, oraz jako rozświetlacz do twarzy, na kości policzkowe (idealny dla ciepłych karnacji).

Można go używać na sucho i na mokro. Ja używam na sucho i jest niesamowicie intensywny i delikatny, co przy twardych wypiekanych cieniach jest rzadkością.

\

Moja ocena (1-6): 6

Cienie z serii Pastele Lumiere Bourjois są warte uwagi. Różne są opinie na ich temat, ale ja trafiłam na rewelacyjny cień, który sprawdza się od dłuższego czasu :) Polecam.

Pozdrawiam,
P.

czwartek, 16 lutego 2012

Rimmel Colour Musse

O tym cieniu w musie zrobiło się bardzo głośno na youtube i blogach, ze względu na jego trwałość i użyteczność w formie bazy pod cienie. Wiele z Was pokochało tego Rimmelka, natomiast ja się z nim kłócę..
Testuję go już od zeszłego roku- grudnia i troszkę się nim rozczarowałam.

Kupiłam go z myślą o stosowaniu jako bazy pod cienie i niestety u mnie się nie sprawdza..
Próbowałam go używać na wiele sposobów i za każdym razem efekt był ten sam.
Najlepiej aplikuję się go paluszkiem.
Moje oczy mają opadającą powiekę i wymagają odpowiedniej bazy pod cienie, to musi być coś już naprawdę extra, sprawdzającego się na każdego rodzaju powiece.

Na większości z Was sprawdza się i to wspaniale, szczególnie, że cena tego kosmetyku jest przystępna. Testery dostaniemy już od 2,5 zł, natomiast pełnowymiarowy produkt to koszt ok. 20 zł.
Producent obiecuję 8h trwałości.




Bazy pod cienie, które się u mnie sprawdziły to: Artdeco i Inglot ( trwałość na powiece 8-10 h)
Po około 10h zaczęły już się nieco zbierać w załamaniu powieki. Nie trafiłam jeszcze na odpowiednią bazę, która przetrwałaby u mnie cały dzień i noc, ale czaję się i zbieram powolutku fundusze na słynną UDPP.

Wracając do cienia w musie:
mój odcień nr 001 (biały perłowy z maleńkimi drobinkami)
zastosowanie: jako sam cień i jako baza pod cienie

 jego plusiki:
- opakowanie malutkie i poręczne
- aplikacja za pomocą dziubka 
- konsystencja musu jak sama nazwa mówi ;)
- formuła aksamitna
- szybko zastyga
- nadaje delikatną jasną poświatę
- przy aplikacji chłodzi powiekę
- stopniowanie intensywności koloru (nałożenie 2-3 warstw daje intensywny efekt)
- tani
- wydajny 7ml (tester)

minus:
- trwałość (tylko przy opadających powiekach!)
  po 2h zbiera się w załamaniu

Moja ocena(1-6): 3+ / 5

U mnie nie sprawdza się, ale u innych jak najbardziej! Ogólnie ten kosmetyk jest wart swojej uwagi i zachęcam Was do wypróbowania tego cienia. Ale posiadaczkom opadających powiek- nie polecam.

Pozdrawiam.
Poliii

środa, 15 lutego 2012

Płyn micelarny Eveline Hydra Expert

Troszkę o WALENTYNKACH ;)
Jak Wam minął dzień zakochanych? Ja zostałam zaskoczona, bo z samego rana mój TŻ przyjechał mnie odwiedzić
i wręczył mi przepiękne herbaciane róże :))) no i że lubię słodkości, dostałam troszkę czekoladowych smakołyków ;) niestety tego dnia byłam 'nie do życia', ostatnio pochorowałam się, cały dzień przeleżałam w łóżku, ale już powoli dochodzę do siebie i piszę dla was kolejną recenzję :)

OSTATNI NABYTEK - płyn micelarny z Eveline
Jakiś czas temu, szukając kolejnego płynu micelarnego w promocji, natknęłam się na Eveline. Nie testowałam jeszcze tej marki wśród miceli, więc chętnie sięgnęłam po niego. Póki co, moimi najlepszymi micelami jest Bourjois i Lirene z witaminą C. Przez to że mamy zimę w pełni (a dzisiaj wyjątkowo sypie! ), zdecydowałam się na na płyn nawilżający z serii Hydra Expert, z etykietką- ekstremalne nawilżenie 24h. Do wyboru jest ok. 5 innych miceli z innych serii  m.in. micel rewitalizujący Retinol Prestige i Magia Orchidei.


Używam tego płynu pod koniec oczyszczania buzi, czyli po oczyszczeniu żelem, peelingiem czy maseczką nakładam go przed nałożeniem kremu, jako końcowe oczyszczenie i dodatkowe nawilżenie sprawdza się bardzo fajnie, a to za sprawą zawartości dodatkowych składników czyli: kwasu hialuronowego, d-panthenolu czy kompleksowi witamin.
Co mówi producent na temat tego micela:
Oczyszczanie i demakijaż oczu, twarzy i szyi. Doskonale zastępuje mleczko i tonik. Płyn micelarny, dzięki lekkiej formule bogatej w składniki nawilżające i łagodzące, daje uczucie natychmiastowego ukojenia skóry.
MICELE – cząsteczki, które skutecznie usuwają zanieczyszczenia i makijaż (nawet wodoodporny) z powierzchni skóry. 
EKSTRAKT Z ORCHIDEI – jest naturalnym źródłem energii dla komórek skóry, zapewniając jej witalność, jędrność i blask. 
KWAS HIALURONOWY – silnie nawilżająca, naturalna substancja nadaje skórze miękkość, elastyczność i jedwabistą gładkość. 
ALGI LAMINARIA – sole mineralne zawarte w algach wzmacniają strukturę szkieletu skóry, czyniąc ją sprężystą i jędrną. 
KOMPLEKS WITAMIN A+E+F – głęboko odżywiają i regeneruje skórę, zapewniając jej elastyczność. D-PANTENOL – wpływa na prawidłowy proces regeneracji komórek skóry; działa łagodząco i przeciwzapalnie.
zródło: www.eveline.eu

Moja spostrzeżenia:
PLUSY:
- nawilżenie
- lekka i miękka formuła
- nie podrażnia (jest hipoalergiczny)
- nie szczypie w oczy
- wydajność 200ml
- cena ok. 11 zł
- nie testowany na zwierzętach
- bezzapachowy
MINUSY:
- oczyszczanie (  nie zmywa dokładnie oczu za pierwszym razem, trzeba zużyć parę wacików, co do twarzy jest nieco lepiej)
- opakowanie ( za duża dziurka, rozlewa się podczas aplikowania na wacik..)



Moja ocena(1-6): 3+

Bardzo lubię naszą markę Eveline, ten płyn ma swoje zalety, jest wydajny jeśli go nie używam do oczyszczania oczu (u mnie efekt pandy murowany), ale właśnie od płynu micelarnego oczekuję dobrego oczyszczenia oczu, twarzy i szyi i tutaj w kwestii oczu nie radzi sobie. Mimo to jest przyjemny w użyciu.

A Wy drogie blogerki, macie jakieś doświadczenia z micelami naszej rodzimej marki Eveline?

Już niebawem recenzja cienia w musie Rimmel.

Pozdrawiam,
P.

środa, 8 lutego 2012

Ardell rzęsy w pasku na karnawał!

 Karnawał jeszcze z nami, więc warto poszaleć ze sztucznymi rzęsami.

W dzisiejszym poście chciałam Was poinformować, że trwa wyprzedaż rzęs Ardell! na stronie: www.eurofashion.com.pl KLIK!
 źródło: www.sklep.eurofashion.com.pl


Jest to firma (wiarygodna) która na swojej stronie internetowej  prowadzi sprzedaż produktów kosmetycznych, głównie do stylizacji paznokci, ale mają w swojej ofercie też m.in. rzęsy, lakiery do paznokci :)

Aby kupić coś ze sklepu wymagany jest dyplom ze stylizacji paznokci, ALE jeśli kupujecie rzeczy zwyczajne, nie typowe dla specjalizujących się w tej dziedzinie, spokojnie macie taką możliwość zakupu bez dyplomu.
Po zamówieniu na stronie firma kontaktuję się z kupującym, w celu potwierdzenia zamówienia - w przypadku przelewu pieniążków :)  Dostawa następuję w przeciągu 3 dni roboczych.
Więcej na temat opinii o firmie możecie poczytaj tutaj

Pozdrawiam!
Poliii

wtorek, 7 lutego 2012

Carmex- mój niezbędnik zimowy

W dzisiejszym poście mój najnowszy nabytek Carmex w sztycie!

Carmex używam od prawie 2 lat i jestem z niego niesamowicie zadowolona. Jest moim number 1 wśród balsamów ochronnych :) 
Posiadam klasyczne wersje - w słoiczku (7,5 g) używam na noc i w sztyfcie (4,25g) używam w ciągu dnia. 


Jak wiemy Carmex przeznaczony jest do spierzchniętych i popękanych ust.
Opakowanie wersji w sztyfcie jest poręczne, malutkie, przez co zmieści się w każdej kieszeni ;)
 Balsam dozujemy za pomocą pokrętełka na dole opakowania.



Jest wart swojej uwagi, ze względu na:
- nawilżenie przez długi czas
- kojenie spierzchniętych warg
- daje efekt mrowienia, przez co czuję się jego działanie!
- nabłyszcza usta
- chroni usta, zawiera SPF 15
*** dodatkowo ma wielokrotne działanie:
- przyspiesza gojenie popękanych kącików ust, ''zimna''
- łagodzi podrażnioną skórę nosa w trakcie infekcji
- nawilża najbardziej podatne na przesuszenia miejsca tj. łokcie, kolana, kostki, skórę miedzy palcami
- zmiękcza skórki paznokcia

minusem może być dla wielu specyficzny zapach, mentolowy, typowo apteczny, jednak mi wcale nie przeszkadza, gorzej z moim TŻ ;p

plusem jest także:
- cena: ok. 8zł 
- dostępność
- ważność aż 2 lata


Moja ocena (1-6): 6  moje KWC! 

Jest to balsam godny polecenia! A jakie są wasze wrażenia, odnoście używania Carmexu? Macie swoje ulubione balsamy na zimę?
Pozdrawiam,
P.

piątek, 3 lutego 2012

podziękowania i recenzja: Dwufazówka BAWEŁNA Bielenda

 30 STYCZNIA stuknął roczek mojego blogu www.moja-paleta-barw.blogspot.com :)
 DZIĘKUJĘ WAM blogerki za każdy komentarz, za liczne przybywanie i obserwowanie tego bloga!
ponad 16200 odwiedzin  i ponad 70 obserwatorów. Bardzo się ciesze, że przybywa Was coraz więcej i że macie ochotę czytać, co tutaj naskrobię dla Was :)))

Pozdrawiam Was serdecznie i  zapraszam do komentowania i subskrypcji ;)

Co do recenzji...
Ten nowy płyn do demakijażu oczu od Bielendy kupiłam jakiś czas temu i w wakacje zapowiadałam Wam jego recenzje. Jakoś ten płyn mi sie zawieruszył i rzecz jasna- zapomniałam o nim.
Wasze recenzje przypomniały mi, że przecież mam to małe cudeńko ;)


Moje oczy: nie są wrażliwe, preferują tłuste zmywacze.

Bielenda dwufazowy płyn do demakijażu oczu jest dla mnie na równi dobry, jak dwufazówka z Ziaji.
Jego oleista konsystencja świetnie zmywa nawet wodoodporny tusz czy eyeliner. Absolutnie nie przeszkadza mi jego formuła, wręcz ją uwielbiam, bo jednocześnie nawilża skóre pod oczami.
Producent mówi o: nawilżaniu, kojeniu, łagodzeniu podrażnień, usuwaniu zmęczenia.
Jeśli chodzi o niwelowanie obrzęków i zmęczenia- nie zauważyłam.
Producent informuje na etykiecie o wzmocnieniu rzęs - jak do tej pory również nie zauważyłam.

Mimo tych małych minusów, to czego oczekuję od zmywacza to:
- skuteczność w demakijażu oczu (wodoodpornym i nie woododpornym)
- delikatność ( nie muszę mocno pocierać, aby cokolwiek zmyć)
- brak podrażnienia oczu

i te wymagania spełnia, dodatkowe plusy to:
- bez zapachu
- wydajność 125 ml
- cena produktu ok. 8 zł
- opakowanie (ładny landrynkowy kolor )
minus opakowania:
- przy pełnej buteleczce trudno jest wylać odpowiednią ilość płynu na wacik, rozlewa się


Moja ocena(1-6): 5
To bardzo fajny i dobry płyn do demakijażu oczu. Będę go używać na zmianę z Ziajką, szczególnie gdy cena jest zachęcająca. Polecam wypróbować :)

Pozdrawiam,
Paulina (poliii)