sobota, 21 lipca 2012

Zakupy!

Mini szaleństwo zakupowe, związane z moim wyjazdem do pracy nad morze..
Obkupiłam się troszeczkę w Rossmannie, Naturze i Super-pfarm.
Większość rzeczy nabyłam na promocjach.



A mamy tutaj..

Pasta blend- a- med 5,99 zł (promocja)
Ziaja szampon z lawendą 6,99 zł
Ziaja żel pod prysznic Blubel żurawinowo-poziomkowy 6,39 zł
Ziaja płyn do higieny intymnej 5,39 zł
Lirene żel nawilżający do mycia twarzy 12,99 zł (promocja)
Płatki kosmetyczne Lilibe 70 szt 4,49 zł
Bourjois płyn micelarny 13,99 zł
Garnier antypespirant extra fresh 9,49 zł (promocja)
Isana pianka do golenia wersja mini ok. 3 zł
Perfecta peeling drobnoziarnisty 1,69 zł
Big miss soleil maszynka do golenia 2,99 zł (promocja)

Dodatkowo wpadłam do Top Secret w poszukiwaniu paska i trafiłam na wyprzedaż i skusiłam się też na kolczyki ;)



Pasek 9.99 zł  przeceniony z 19,99 zł
Kolczyki 4,99 zł  przecenione z 29,99 zł

Lece pakować się ;)

Pozdrawiam Was i MIŁEGO WEEKENDU!!!

P.

Zakupy lipcowe w drogerii Natura

Witajcie!
Ostatnio mam po drodze do Natury i nabyłam parę kosmetyków, które już mi się pokończyły i na które się skusiłam ( ach, ta kolorówka ;) To nie jest recenzja, tylko moje pierwsze wrażenia :)
A są to:
My Secret Wielofunkcyjna odżywka do paznokci cena: 7,49 zł
Essence żel zmiękczający skórki cena: 7,99 zł
Essence pędzelek skośny do eyelinera cena: 6,99 zł (na zdjęciu nie ma ;))
Essence błyszczyk Stay with me w kolorze 03 candy bar cena: 8,99 zł
Essence kredka do oczu Lon Lasting  Eye Pencil w kolorze 02 hot chocolate cena: 6,99 zł
Kobo pigment w kolorze 505 sea shell cena: 5,99 zł promocja!
Catrice eyeliner w żelu w kolorze 020 it's Mambo Nr 2 cena: 15,99 zł
Kolastyna emulsja do opalania SPF 20 cena: 16,99 zł
Eveline odżywczy krem do twarzy i ciała cena: 8,49 zł



Utwardzacz do paznokci z Eveline mi nie służy, więc skusiłam się na na My Secret, a to za sprawą recenzji tego utwardzacza przez Idalię :) Jak narazie sprawuję się bardzo dobrze. Szybko wysycha, trzyma się dość długo i nie schodzi płatami, tak jak w przypadku Eveline, o którym pisałam tutaj




Ogólnie miło mnie zaskoczył i jego jedynym minusem jest jego intensywny zapach.
Z kolei kolorówka z Essence to długo wyczekiwana lista zakupów, szczególnie warto na nie zerknąć, bo są nie drogie i można znaleźć naprawdę fajne kosmetyki!


Mój żel do skórek z Sensique dotknął dna i jako jego następce zakupiłam Essence studio nails 2w1. Od początku jego użytkowania zatęskniłam za jego poprzednikiem, ponieważ jego aplikacja nie jest już tak komfortowa. Początkowo z żelu wychodziło za dużo produktu, więc trzeba uważać. Zapach jest całkiem przyjemny, zmiękcza skórki i je nawilża. Jak  będzie się sprawował, czas pokaże..


Na błyszczyk Candy Bar polowałam od dłuższego czasu i zwykle był wykupiony, aż w końcu przy okazji zakupiłam :) Jego koralowy kolor fluo świetnie wpisuję się w obecną porę roku ;)

Kredka do oczu w kolorze czekoladowego brązu, kupiłam w zastępstwie już kończącej się Avon'owskiej super shock, którą używałam namiętnie przez cały rok i polecam, szczególnie jeśli lubicie mięciutki kredki, utrzymujące się długo na powiece. Moje pierwsze wrażenia kredką Essence są pozytywne, ze względu na jej głęboki kolor, trwałość i cenę oczywiście ;)






Szukając brązowego eyelinera, spośród dwóch dostępnych w drogerii, wybrałam z Catrice. Ma on w sobie zatopione srebrny, różowo-fioletowy pyłek, co czyni go ciekawym. Póki co sprawuję się świetnie, przetrwał największe gorączki i już stał się moim ulubieńcem :)

Obecnie w Naturze trwa promocja na wszystkie pigmenty za 5,99 zł!  Skusiłam się na jaśniutki pigment do rozświetlania. Bardzo mi przypadł do gustu, pięknie mieni się na różowo i złoto, w zależności od kąta padania światła.







Do opalania zakupiłam w tym roku emulsje z Kolastyny. Już jestem lekko muśnięta słońcem, więc wybrałam filtr 20. Miałam zamiar kupić Ziajke SPF20, ale ze względu na pojemność, opłacalna była Kolastyna.

Ostatnią rzeczą jest kolejne opakowanie kremu z Eveline, o którym pisałam Wam całkiem niedawno. Bardzo go lubię i stosuję najczęściej po depilacji.

--    --    --    --    --    --    --    --    --    --    --    --    --    --    --    --    --    --    --    --    --

To tyle! Możliwe, że dodam jeszcze dzisiaj posta o o kolejnych zakupach, tym razem na wyjazd.. znowu mnie nie będzie na blogspocie, nie mam lapka i ciężko mi będzie mieć dostęp do neta, o ile będę miała..

Trzymajcie się!

Piękna pogoda w końcu! A jak u Was?

P.

poniedziałek, 16 lipca 2012

Zakupy z Biochemii Urody (BU) - recenzja

Witam Was drogie blogerki, po dłuższej przerwie! :)
W końcu czuję luz, studia ukończone, koniec nauki i tylko została praca.. Zeszło mi troszkę czasu na przygotowaniu się na obronę i załatwianiu wielu spraw i po raz kolejny mój blog troszkę zamarł ;)
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją lubianych przez wiele z Was produktów z BU.
Po 3 miesiącach testowania pora wydać opinie i od razu Wam mówię- warto!!!

Zakupiłam:
- puder bambusowy trwałość 24 mies.
- olej tamanu EKO trwałość 24 mies.
- serum GRANAT EKO + CQ10  trwałość 12 mies.
- masło SHEA trwałość 24 mies.

stronka: www.biochemiaurody.com



Puder bambusowy możemy teraz dostać w nowym opakowaniu z sitkiem, zabezpieczonym plastikową pokrywą. Puder ma sypką, białą postać, bez zapachu.W pudełku mamy ogromną zawartość pudru! tak więc polecam podzielić się z innymi jego zawartością. Jest go aż 10g i starczy na wieki! Opakowanie jest duże i nie polecam go zabierać ze sobą całego, tylko przesypać do małego pojemniczka- w moim przypadku świetnie sprawdza się opakowanie po bazie z Art Deco (1 lyżeczka pudru starcza mi na 1,5 miesiąca!). Puder aplikuję poprzez wysypanie małej ilości na środek wewnętrznej dłoni i ruchem wklepującym, nakładam na twarz. Pudruję sobie jedynie strefę T, czyli tam gdzie cera przetłuszcza się najbardziej, za pomocą puszka lub dużego pędzla do pudru/różu.

opis producenta o pudrze oraz możliwość zakupu TUTAJ




PLUSY:
- matuje na dłużej, dzięki dużej zawartości krzemionki w składzie
- jest transparentny, nie pozostawia białych placków
- ma sypką postać (dla mnie najodpowiedniejsza)
- nie zatyka porów (niekomedogenny)
- jest tani! koszt jedynie 14,80 zł
- bardzo wydajny! 10g

- opakowanie (plus - minus)

MINUSY:
- stosowany w dużych ilościach może przesuszać cerę

OCENA:





Olej tamanu zakupiłam w celu głównie likwidowania niedoskonałości (wypryski), ale okazał się pomocny również w przypadku gojenia ran, ukąszeń czy natłuszczania przesuszeń (przypadek - łuszczyca). Jeśli chodzi o wypryski, działa po nałożeniu oleju po usunięciu szkodnika z twarzy, co jest niepolecane! lepiej czekać aż nasz 'szkodnik' wyrośnie, niż wyciskać.
Olej ma żółtobrązowawy kolor i  niemiłosiernie śmierdzi,w moim odczuciu vegetą ;) ale jestem w stanie mu to wybaczyć, bo działa :) Czyli w małym opakowaniu (15ml) mamy wielofunkcyjny produkt!

O jego wielofunkcyjnym działaniu pisze producent TUTAJ



PLUSY:
- działanie (gojące, antybakteryjne, łagodzące, regenerujące itd.)
- cena za małe opakowanie 15 ml - 10,80 zł
- możliwość zakupu większej i mniejszej pojemności

MINUSY:
- specyficzny zapach
- opakowanie ( wylewa i rozlewa się dookoła dziurki)
- mało wydajny (stosowany przez wszystkich członków rodziny - ot, tak się spodobał! ;)

OCENA:


Serum Granat w ofercie sklepu BU jest obecnie wzbogacony o witaminę C i ekologiczny ekstrakt z granatu. Na ten olejek skusiła mnie recenzja Agnieszki 92Inez, a to za sprawą bogatego składu pełnego dobrodziejstw dla naszej cery. Serum dostajemy w zestawie do samodzielnego wykonania. Wszystko przychodzi do nas w odmierzonych fiolkach, wystarczy wsypać wszystko do wskazanego opakowania, zamieszać bagietką i odstawić do połączenia się składników - taka fajna zabawa w chemika ;) Gotowe serum przenosimy do podręcznej buteleczki z ciemnego szkła z pipetką. Zapach i kolor serum podobnie jak u olejka tamanu, również nie najpiękniejszy, ale do przyzwyczajenia się, kolor żółtawo-brunatny. Serum używam zwykle na noc oraz w gorące dni,  niewielką ilość (3-4 krople) rozsmarowuję delikatnie na całej buzi. Ogólnie serum ma właściwości antyoksydacyjne, zawiera naturalne filtry i liczne naturalne składniki, które mają na celu poprawić kondycje naszej skóry. Aby dodatkowo nawilżyć cerę, dobrze jest dokupić do serum żel hialuronowy.

o licznych właściwościach serum przeczytacie TUTAJ




PLUSY:
- efekt: cera jest w lepszej kondycji, uspokojona
- nie zapycha!
- nie obciąża cery
- odżywia
- natłuszcza, ale nie brudzi pościeli ;)
- chroni, zawiera naturalne filtry (oczywiście sprawdzone w bardzo ciepłe dni ;)
- przeznaczony do m.in. cery suchej, mieszanej
- opakowanie jest całkiem ok
- cena 33,50 zł
- duża wydajność 35ml

MINUSY:
- specyficzny zapach

OCENA:
                                                     

Masło SHEA to ekologiczne 100% masełko, wielofunkcyjne. Z pewnością zakupię jeszcze kolejne opakowania, a to za sprawą odżywczych, regenerujących właściwości. Dostajemy go w ciemnym plastikowym opakowaniu, zakręcanym w postaci stałej, lekko ziarnistej. Pod wpływem ciepła rąk robi się oleisty, tłustawy i łatwy w aplikacji. Masełko ma beżowy kolor, o całkiem przyjemnym orzechowym zapachu, specyficznym jak to w przypadku naturalnych produktów ;) Sprawdziłam go w przypadku pielęgnacji ciała, głównie rąk i stóp. Po nasmarowaniu suchych miejsc, na drugi dzień skóra jest mięciutka, elastyczna, zregenerowana, odżywiona i ładnie pachnąca.

producent o jego bogatych właściwościach pisze TUTAJ



PLUSY:
- działanie regenerujące, odżywcze, łagodzące
stosowany na przesuszone ręce, popękane piety, przesuszone miejsca ( w przypadku łuszczycy), suche usta,
- zapach ( dla mnie na plus, jednak nie każdemu przypadnie do gustu)
- przeznaczony do różnych rodzajów skóry, w tym alergicznej
- opakowanie plastikowe, ciemne, chroniące przed światłem, wygodne
- cena 10,80 zł
- dostępne różne pojemności
- dodatkowo może być stosowane przy pielęgnacji włosów, a także okolic oczu

MINUSY:
- mało wydajny 50g (stosowany przez wszystkich członków rodziny ;)

OCENA:   moje KWC! (KosmetykWszechCzasów)



Macie doświadczenia z zakupami an BU?
polecajcie sprawdzone i i godne uwagi produkty! :)

Pozdrawiam!
Poliii