Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pielęgnacja ciała. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pielęgnacja ciała. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 15 stycznia 2013

Peeling do ciała Pat&Rub

Dzięki Glossybox miałam możliwość testować stymulujący peeling cukrowy Pat&Rub Home Spa.
Jestem nim oczarowana i jest to najlepszy peeling  jaki używałam.
Wcześniej nie miałam możliwości, ani ochoty spróbować, dla mnie tak drogich kosmetyków. 
Przez ostatnie miesiące oglądałam posty wielu blogerek ( możliwe, że jednej z Was), pokazujące śliczne pudełeczka pełne kosmetyków do testowania. I tak rosła moja chęć spróbowania. Pierwsze pudełeczko, które zamówiłam -Pazdziernikowe - zawierało dość sporych rozmiarów próbkę tego peelingu.


www.patandrub.pl


Producent informuję, że mamy do czynienia z rozmarynowo-cytrusowym peelingiem do ciała, zawierającym sól, cukier i różne oleje roślinne. Dodatkowo dużym plusem dla marki jest certyfikat ekologiczny i liczne nagrody w dziale Uroda.

Peeling ma bogaty skład i właściwości:

  • Sól - złuszcza
  • Cukier trzcinowy - złuszcza
  • Olej słonecznikowy - wzmacnia bariery naskórkowe, doskonale zmiękcza i wygładza skórę, zwalcza wolne rodniki, działa przeciwzapalnie i normalizująco
  • Naturalna witamina E – zwalcza wolne rodniki
  • Emolienty roślinne - nawilżają
  • Olejek grejpfrutowy - tonizuje, pobudza krążenie
  • Olejek cytrynowy - podnosi ukrwienie skóry, redukuje cellulit, oczyszcza skórę i zamyka pory
  • Olejek mandarynkowy- działa antyseptycznie, uspokajająco, tonizująco
  • Olejek rozmarynowy – pobudza, tonizuje, stymuluje
www.patandrub.pl




Plusy:
opakowanie: mały plastikowy słoiczek z nakrętką
konsystencja: scrub
zapach: przyjemny, orzezwiający, cytrusowy, relaksujący
efekt: wygładzona, nawilżona, natłuszczona ale nie tłusta skóra, 
utrzymujący się zapach
-wydajność: próbka 50 ml

Minusy:
- cena


Cena: 99 zł za 450ml

Moja ocena:  5/6

Bardzo przyjemny peeling w użyciu. Bardzo dobrze ściera, nawilża i odżywia, ale nie jest lepki czy tłustawy. Ma wysoką cenę, dlatego będę się rozglądać za jakimś drogeryjnym zamiennikiem np. peeling ze Starej Mydlarni dostępnej w Naturze/ drogerii Aster (mają ciekawy skład i kosztują ok. 20-30 zł).

Znacie jakieś tańsze zamienniki dla tego scrubu?

Pozdrawiam! 


wtorek, 8 stycznia 2013

Neutrogena - zimowi ulubieńcy


Moim odkryciem dla poprzedniego roku były kosmetyki pielęgnacyjne Neutrogeny. Wiele dobrego o nich słyszałam, ale przez wysoką cenę nie spróbowałam, do czasu gdy natknęłam się na promocje. 
Jeśli jeszcze któraś z Was waha się przed ich zakupem, polecam wypróbować. Ja z pewnością kupie ponownie! :)




Neutrogena body moinsture body lotion
głęboko nawilżająca emulsja do ciała 

Plusy:
opakowanie: higieniczne, poręczne, dozownik ułatwiający aplikacje
konsystencja: kremowa - mleczka
zapach przyjemny delikatny, typowy dla Norwegian Formula
efekt: nawilżona, gładka, pachnąca skóra

- szybo wchłania się, pozostawiając lekki film
- koi: rewelacyjny kosmetyk na podrażnioną skóręwydajna : pojemność  250 ml
promocyjna cena

Minusy:
- standardowa cena

- pompka utrudnia wydobycie emulsje  z dna opakowania

Cena: 15,99 zł (w promocji) 27 zł 

Moja ocena:  5/6



Emulsja mimo swojej ceny, jest warta zakupu, ze względu na swoje właściwości nawilżające, jak opisuje producent - głębokie, długotrwałe nawilżanie. To uniwersalna emulsja na zimę dla każdego.





Neutrogena fast absorbing hand cream
szybko wchłaniający się krem do rąk

Plusy:
opakowanie: poręczna tubka dozująca odpowiednią ilość kremu
konsystencja: kremowa, lekka 
zapach delikatny, typowy dla Neutrogeny
efekt: nawilżone, jedwabiście gładkie dłonie

szybo  się wchłania
- ukojenie dla  suchej skórywydajna: pojemność  75 ml
promocyjna cena

Minusy:
- standardowa cena



Cena: 15 zł (w promocji) 20 zł 

Moja ocena:  5/6

To jeden z lepszych kremów do rąk, jaki używałam. Dobrze nawilża, szybo wchłania się, koi przesuszoną, podrażnioną skórę. Krem godny polecenia.




A wy miałyście jakieś kosmetyki z Neutrogeny? 
Szkoda, że nie jest dostępna u nas kolorówka..

pozdrawiam :)

wtorek, 20 listopada 2012

Powrót do blogowania i zakupy z ostatnich miesięcy

Po bardzo długim czasie wracam do Was z nowymi zakupami, recenzjami i przepisami..

                                                                   www.travelaccommodate.com

Niedawno wróciłam do siebie i powoli będę pisać dla was posty. Nie będę ich dodawać często, ponieważ mój aparat nadal jest zepsuty i liczę tylko na pomoc znajomych :)

Zakupy to kosmetyki m.in. w drogerii Aster ( połączony z Naturą), Superpharm i online (allegro).



  1. Lakier do paznokci Eveline Colour Instant nr 603 cena ok. 10 zł
  2. Lakier do paznokci Miss Selene nr 110 cena ok. 3 zł
  3. Odżywka do paznokci 8w1 cena ok. 10 zł  RECENZJA
  4. Lakier do paznokci Miss Sporty - gratis do zamówienia online
  5. Róż do policzków odcień: Paradisio Pink - gratis do zamówienia online
  6. Błyszczyk Air Flow nr 04 cena ok. 8zł




  1. Krem BB Garnier cena ok. 16 zł
  2. Podkład Rimmel WakeMeUp  odcień: true ivory cena ok. 6 zł - tester 
  3. Pisak do ust Max Factor Lipfinity Lating Lip Tint nr 04 cena ok. 10 zł - tester
  4. Błyszczyk Catrice Lip Appeal nr 060 Coralista cena ok. 10 zł
  5. Kremowa pomadka długotrwała Manhattan Soft Mat nr 95M cena ok. 8 zł
  6. Pomadka Catrice LE Cucuba nr C01 salsa cubana cena ok. 17 zł
  7. Woda perfumowana Halle Berry Reveal 50 ml cena ok. 60 zł
  8. Puder w kamieniu  Maybelline Affinitone nr 03 light sand beige cena ok. 20 zł
  9. Eyeliner w żelu Catrice nr 020 It's mambo nr 2 cena ok. 17 zł
  10. Cień o powiek w kremie Catrice Made To Stay nr 040 Lord of the blings cena ok. 15 zł
  11. Eyeliner w żelu Essence nr 01 Midnight in Paris cena ok. 11 zł
  12. Eyeliner w pisaku Essence Sun Club 100% splash-proof  nr 01 ultra black cena ok. 8zł
  13. Eyeliner z brokatem My Secret Glam Specialist nr 5  cena ok. 4 zł!
  14. Eyeliner My Secret Glam Specialist nr 9 Lapis Lazuli cena ok. 8 zł
     ~~ Bardzo lubię nazwy numerków kosmetyków Catrice i Essence :) są urocze! ~~




  1. Cień do powiek Sensique Vevet Touch nr 117 cena ok. 6zł
  2. Cień do powiek Essence metallic effect nr 35 party all night cena ok. 6 zł
  3. Cień do powiek Pierre Rene metallic nr 138 Nostalgic cena ok. 7 zł
  4. Cień do powiek Pierre Rene metallic nr 135 Indygo  cena ok. 7 zł
  5. Kredka do oczu Essence Longlasting nr 15 bling bling  cena ok. 7zł
  6. Kredka do oczu Essence Longlasting  nr 16 coolest chic cena ok. 7 zł
  7. Kredka do stylizacji brwi ze szczoteczką nr 04 Blonde  cena ok. 6 zł


  1. Połówki rzęs Ardell nr 318 cena  ok. 23 zł
  2. Rzęsy Ardell model Demi Wispies black  cena ok. 18 zł
                                                   ~~ świetny zakup! polecam :) ~~


  1. Lirene płyn micelarny 200 ml  cena ok. 11 zł
  2. Lakier do włosów Taft z kroplą olejku arganowego cena ok. 10-15 zł
  3. Odżywka w spreyu bez spłukiwania Gliss Kur z proteinami jedwabiu cena ok. 15 zł RECENZJA
  4. Leczniczy szampon Seboradin przeciwłupieżowy cena w Aptece ok. 26 zł
  5. Balsam do rąk regenerujący Nivea 50 ml  cena ok. 8-10 zł
  6. Antypespirant Garnier Mineral Care Extra Fresh cena 8,50 zł  
  7. Nić dentystyczna Jordan cena ok. 15 zł
  8. Masło do ciała Green Pharmaceris olej arganowy i figi 200 ml cena ok. 9 zł


Przy okazji zrobiłam zamówienie w Avon. To moje zdobycze w okazyjnych cenach:



  1.  Podkład rozświetlająco- antystresowy  19,99 zł
  2.  Maseczka Planet Spa z algami  75ml  8,99 zł
  3.  Zestaw drzewo herbaciane i ogórek- tonik i żel do twarzy 2w1 oraz krem do twarzy 9,99 zł
  4. Zestaw separatorów 3,99 zł
  5. Diamentowa konturówka do oczu  odcień: black ice  14,99 zł
  6. Żelowa kredka do oczu  odcień: cobalt 16,99 zł
  7. Szminka Extra Lasting  odcień: lasting pink 14,99 zł

Niedługo będą pojawiać się recenzje, jeśli któryś kosmetyk was interesuje, piszcie!
Pozdrawiam :)
Poliii

sobota, 21 lipca 2012

Zakupy!

Mini szaleństwo zakupowe, związane z moim wyjazdem do pracy nad morze..
Obkupiłam się troszeczkę w Rossmannie, Naturze i Super-pfarm.
Większość rzeczy nabyłam na promocjach.



A mamy tutaj..

Pasta blend- a- med 5,99 zł (promocja)
Ziaja szampon z lawendą 6,99 zł
Ziaja żel pod prysznic Blubel żurawinowo-poziomkowy 6,39 zł
Ziaja płyn do higieny intymnej 5,39 zł
Lirene żel nawilżający do mycia twarzy 12,99 zł (promocja)
Płatki kosmetyczne Lilibe 70 szt 4,49 zł
Bourjois płyn micelarny 13,99 zł
Garnier antypespirant extra fresh 9,49 zł (promocja)
Isana pianka do golenia wersja mini ok. 3 zł
Perfecta peeling drobnoziarnisty 1,69 zł
Big miss soleil maszynka do golenia 2,99 zł (promocja)

Dodatkowo wpadłam do Top Secret w poszukiwaniu paska i trafiłam na wyprzedaż i skusiłam się też na kolczyki ;)



Pasek 9.99 zł  przeceniony z 19,99 zł
Kolczyki 4,99 zł  przecenione z 29,99 zł

Lece pakować się ;)

Pozdrawiam Was i MIŁEGO WEEKENDU!!!

P.

Zakupy lipcowe w drogerii Natura

Witajcie!
Ostatnio mam po drodze do Natury i nabyłam parę kosmetyków, które już mi się pokończyły i na które się skusiłam ( ach, ta kolorówka ;) To nie jest recenzja, tylko moje pierwsze wrażenia :)
A są to:
My Secret Wielofunkcyjna odżywka do paznokci cena: 7,49 zł
Essence żel zmiękczający skórki cena: 7,99 zł
Essence pędzelek skośny do eyelinera cena: 6,99 zł (na zdjęciu nie ma ;))
Essence błyszczyk Stay with me w kolorze 03 candy bar cena: 8,99 zł
Essence kredka do oczu Lon Lasting  Eye Pencil w kolorze 02 hot chocolate cena: 6,99 zł
Kobo pigment w kolorze 505 sea shell cena: 5,99 zł promocja!
Catrice eyeliner w żelu w kolorze 020 it's Mambo Nr 2 cena: 15,99 zł
Kolastyna emulsja do opalania SPF 20 cena: 16,99 zł
Eveline odżywczy krem do twarzy i ciała cena: 8,49 zł



Utwardzacz do paznokci z Eveline mi nie służy, więc skusiłam się na na My Secret, a to za sprawą recenzji tego utwardzacza przez Idalię :) Jak narazie sprawuję się bardzo dobrze. Szybko wysycha, trzyma się dość długo i nie schodzi płatami, tak jak w przypadku Eveline, o którym pisałam tutaj




Ogólnie miło mnie zaskoczył i jego jedynym minusem jest jego intensywny zapach.
Z kolei kolorówka z Essence to długo wyczekiwana lista zakupów, szczególnie warto na nie zerknąć, bo są nie drogie i można znaleźć naprawdę fajne kosmetyki!


Mój żel do skórek z Sensique dotknął dna i jako jego następce zakupiłam Essence studio nails 2w1. Od początku jego użytkowania zatęskniłam za jego poprzednikiem, ponieważ jego aplikacja nie jest już tak komfortowa. Początkowo z żelu wychodziło za dużo produktu, więc trzeba uważać. Zapach jest całkiem przyjemny, zmiękcza skórki i je nawilża. Jak  będzie się sprawował, czas pokaże..


Na błyszczyk Candy Bar polowałam od dłuższego czasu i zwykle był wykupiony, aż w końcu przy okazji zakupiłam :) Jego koralowy kolor fluo świetnie wpisuję się w obecną porę roku ;)

Kredka do oczu w kolorze czekoladowego brązu, kupiłam w zastępstwie już kończącej się Avon'owskiej super shock, którą używałam namiętnie przez cały rok i polecam, szczególnie jeśli lubicie mięciutki kredki, utrzymujące się długo na powiece. Moje pierwsze wrażenia kredką Essence są pozytywne, ze względu na jej głęboki kolor, trwałość i cenę oczywiście ;)






Szukając brązowego eyelinera, spośród dwóch dostępnych w drogerii, wybrałam z Catrice. Ma on w sobie zatopione srebrny, różowo-fioletowy pyłek, co czyni go ciekawym. Póki co sprawuję się świetnie, przetrwał największe gorączki i już stał się moim ulubieńcem :)

Obecnie w Naturze trwa promocja na wszystkie pigmenty za 5,99 zł!  Skusiłam się na jaśniutki pigment do rozświetlania. Bardzo mi przypadł do gustu, pięknie mieni się na różowo i złoto, w zależności od kąta padania światła.







Do opalania zakupiłam w tym roku emulsje z Kolastyny. Już jestem lekko muśnięta słońcem, więc wybrałam filtr 20. Miałam zamiar kupić Ziajke SPF20, ale ze względu na pojemność, opłacalna była Kolastyna.

Ostatnią rzeczą jest kolejne opakowanie kremu z Eveline, o którym pisałam Wam całkiem niedawno. Bardzo go lubię i stosuję najczęściej po depilacji.

--    --    --    --    --    --    --    --    --    --    --    --    --    --    --    --    --    --    --    --    --

To tyle! Możliwe, że dodam jeszcze dzisiaj posta o o kolejnych zakupach, tym razem na wyjazd.. znowu mnie nie będzie na blogspocie, nie mam lapka i ciężko mi będzie mieć dostęp do neta, o ile będę miała..

Trzymajcie się!

Piękna pogoda w końcu! A jak u Was?

P.

poniedziałek, 16 lipca 2012

Zakupy z Biochemii Urody (BU) - recenzja

Witam Was drogie blogerki, po dłuższej przerwie! :)
W końcu czuję luz, studia ukończone, koniec nauki i tylko została praca.. Zeszło mi troszkę czasu na przygotowaniu się na obronę i załatwianiu wielu spraw i po raz kolejny mój blog troszkę zamarł ;)
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją lubianych przez wiele z Was produktów z BU.
Po 3 miesiącach testowania pora wydać opinie i od razu Wam mówię- warto!!!

Zakupiłam:
- puder bambusowy trwałość 24 mies.
- olej tamanu EKO trwałość 24 mies.
- serum GRANAT EKO + CQ10  trwałość 12 mies.
- masło SHEA trwałość 24 mies.

stronka: www.biochemiaurody.com



Puder bambusowy możemy teraz dostać w nowym opakowaniu z sitkiem, zabezpieczonym plastikową pokrywą. Puder ma sypką, białą postać, bez zapachu.W pudełku mamy ogromną zawartość pudru! tak więc polecam podzielić się z innymi jego zawartością. Jest go aż 10g i starczy na wieki! Opakowanie jest duże i nie polecam go zabierać ze sobą całego, tylko przesypać do małego pojemniczka- w moim przypadku świetnie sprawdza się opakowanie po bazie z Art Deco (1 lyżeczka pudru starcza mi na 1,5 miesiąca!). Puder aplikuję poprzez wysypanie małej ilości na środek wewnętrznej dłoni i ruchem wklepującym, nakładam na twarz. Pudruję sobie jedynie strefę T, czyli tam gdzie cera przetłuszcza się najbardziej, za pomocą puszka lub dużego pędzla do pudru/różu.

opis producenta o pudrze oraz możliwość zakupu TUTAJ




PLUSY:
- matuje na dłużej, dzięki dużej zawartości krzemionki w składzie
- jest transparentny, nie pozostawia białych placków
- ma sypką postać (dla mnie najodpowiedniejsza)
- nie zatyka porów (niekomedogenny)
- jest tani! koszt jedynie 14,80 zł
- bardzo wydajny! 10g

- opakowanie (plus - minus)

MINUSY:
- stosowany w dużych ilościach może przesuszać cerę

OCENA:





Olej tamanu zakupiłam w celu głównie likwidowania niedoskonałości (wypryski), ale okazał się pomocny również w przypadku gojenia ran, ukąszeń czy natłuszczania przesuszeń (przypadek - łuszczyca). Jeśli chodzi o wypryski, działa po nałożeniu oleju po usunięciu szkodnika z twarzy, co jest niepolecane! lepiej czekać aż nasz 'szkodnik' wyrośnie, niż wyciskać.
Olej ma żółtobrązowawy kolor i  niemiłosiernie śmierdzi,w moim odczuciu vegetą ;) ale jestem w stanie mu to wybaczyć, bo działa :) Czyli w małym opakowaniu (15ml) mamy wielofunkcyjny produkt!

O jego wielofunkcyjnym działaniu pisze producent TUTAJ



PLUSY:
- działanie (gojące, antybakteryjne, łagodzące, regenerujące itd.)
- cena za małe opakowanie 15 ml - 10,80 zł
- możliwość zakupu większej i mniejszej pojemności

MINUSY:
- specyficzny zapach
- opakowanie ( wylewa i rozlewa się dookoła dziurki)
- mało wydajny (stosowany przez wszystkich członków rodziny - ot, tak się spodobał! ;)

OCENA:


Serum Granat w ofercie sklepu BU jest obecnie wzbogacony o witaminę C i ekologiczny ekstrakt z granatu. Na ten olejek skusiła mnie recenzja Agnieszki 92Inez, a to za sprawą bogatego składu pełnego dobrodziejstw dla naszej cery. Serum dostajemy w zestawie do samodzielnego wykonania. Wszystko przychodzi do nas w odmierzonych fiolkach, wystarczy wsypać wszystko do wskazanego opakowania, zamieszać bagietką i odstawić do połączenia się składników - taka fajna zabawa w chemika ;) Gotowe serum przenosimy do podręcznej buteleczki z ciemnego szkła z pipetką. Zapach i kolor serum podobnie jak u olejka tamanu, również nie najpiękniejszy, ale do przyzwyczajenia się, kolor żółtawo-brunatny. Serum używam zwykle na noc oraz w gorące dni,  niewielką ilość (3-4 krople) rozsmarowuję delikatnie na całej buzi. Ogólnie serum ma właściwości antyoksydacyjne, zawiera naturalne filtry i liczne naturalne składniki, które mają na celu poprawić kondycje naszej skóry. Aby dodatkowo nawilżyć cerę, dobrze jest dokupić do serum żel hialuronowy.

o licznych właściwościach serum przeczytacie TUTAJ




PLUSY:
- efekt: cera jest w lepszej kondycji, uspokojona
- nie zapycha!
- nie obciąża cery
- odżywia
- natłuszcza, ale nie brudzi pościeli ;)
- chroni, zawiera naturalne filtry (oczywiście sprawdzone w bardzo ciepłe dni ;)
- przeznaczony do m.in. cery suchej, mieszanej
- opakowanie jest całkiem ok
- cena 33,50 zł
- duża wydajność 35ml

MINUSY:
- specyficzny zapach

OCENA:
                                                     

Masło SHEA to ekologiczne 100% masełko, wielofunkcyjne. Z pewnością zakupię jeszcze kolejne opakowania, a to za sprawą odżywczych, regenerujących właściwości. Dostajemy go w ciemnym plastikowym opakowaniu, zakręcanym w postaci stałej, lekko ziarnistej. Pod wpływem ciepła rąk robi się oleisty, tłustawy i łatwy w aplikacji. Masełko ma beżowy kolor, o całkiem przyjemnym orzechowym zapachu, specyficznym jak to w przypadku naturalnych produktów ;) Sprawdziłam go w przypadku pielęgnacji ciała, głównie rąk i stóp. Po nasmarowaniu suchych miejsc, na drugi dzień skóra jest mięciutka, elastyczna, zregenerowana, odżywiona i ładnie pachnąca.

producent o jego bogatych właściwościach pisze TUTAJ



PLUSY:
- działanie regenerujące, odżywcze, łagodzące
stosowany na przesuszone ręce, popękane piety, przesuszone miejsca ( w przypadku łuszczycy), suche usta,
- zapach ( dla mnie na plus, jednak nie każdemu przypadnie do gustu)
- przeznaczony do różnych rodzajów skóry, w tym alergicznej
- opakowanie plastikowe, ciemne, chroniące przed światłem, wygodne
- cena 10,80 zł
- dostępne różne pojemności
- dodatkowo może być stosowane przy pielęgnacji włosów, a także okolic oczu

MINUSY:
- mało wydajny 50g (stosowany przez wszystkich członków rodziny ;)

OCENA:   moje KWC! (KosmetykWszechCzasów)



Macie doświadczenia z zakupami an BU?
polecajcie sprawdzone i i godne uwagi produkty! :)

Pozdrawiam!
Poliii

czwartek, 21 czerwca 2012

Balsam i mleczko do ciała

Dzisiaj post na temat tego, co używam obecnie do pielęgnacji ciała. Jeszcze nie tak dawno, nie miałam czego używać do ciała, tak teraz mam  :) Balsam z Dove wypatrzyłam jak zwykle u przyjaciółki na półce i od razu wpadł mi w oko, a to za sprawą ładnego zapachu i drobinek rozświetlających- pomyślałam- to idealny balsam na lato :) Natomiast mleczko z Bielendy wpadło mi przy zakupie jak co miesiąc, magazynu Uroda. Początkowo myślałam, że to mleczko do demakijażu,ale jak mnie ucieszyło że nie jest, ponieważ mleczek nie lubię, bardzo mnie szczypią w oczy.
Dodatek do gazety w formie pełnowymiarowego kosmetyku, to nie lada gratka na naszym rynku! i oby więcej takich niespodzianek! :)



Dove silky nourishment body lotion


Producent informuje: Balsam Dove to jedwabiście odżywiający balsam  do ciała z rozświetlającymi drobinkami, nadający skórze uczucie miękkiego jedwabiu oraz naturalny blask.
Zawiera unikalny kompleks deep care z naturalnymi składnikami (witamina E) i bogatym olejkiem.
O balsamie pisaŁam również TU

PLUSY:
- opakowanie- lepsze byłoby z pompką, ale te jest całkiem w porządku
- konsystencja mleczka, lekka
- zapach intensywny typowy dla Dove, trwały
- wchłanianie- szybkie
- rozświetlenie ciała
- efekt- gładka, nawilżona skóra
- wydajny

MINUSY:
- pozostawia lekki film, być może przez to, że jest odżywczy

- przeznaczenie- skóra normalna
- pojemność - standard 250 ml





Cena: ok. 18 zł w promocji ok.  11zł


Moja ocena (1-6): 4+

Balsam używa się bardzo przyjemnie, ładnie nawilża, pachnie i rozświetla, nadając skórze zdrowego kolorytu. Nałożony w (zbyt) dużej ilości pozostawia wyczuwalny film na skórze. Polecam :)


Bielenda subtelne mleczko do ciała


PLUSY I MINUSY:

- opakowanie - całkiem poręczne
- konsystencja - rzadka, (rzadsza od Dove), typowe mleczko
- zapach - hmmm... dziwny, słodko-pudrowy, trwały
- wchłanianie - w miarę szybkie
- nie pozostawia treściwego filmu
- efekt- nawilżona, gładka, pachnąca skóra
- wydajny
- nie łagodzi podrażnień

- przeznaczenie - skóra sucha i wrażliwa
- pojemność - standard 250 ml





Cena: ok. 15 zł

Moja ocena (1-6): 4

Mleczko to wypada nieco lepiej od balsamu Dove, ale nie do końca pasuje mi zapach i nie koi moich podrażnień po depilacji- w tym przypadku sprawdza się Eveline Extra Soft, pisałam o nim TU.
Zauważcie, że jak na eko mleczko ma dość długi skład.. Jednak jak za taką cenę (5,50 z magazynem Uroda) warto było wypróbować :)