poniedziałek, 16 lipca 2012

Zakupy z Biochemii Urody (BU) - recenzja

Witam Was drogie blogerki, po dłuższej przerwie! :)
W końcu czuję luz, studia ukończone, koniec nauki i tylko została praca.. Zeszło mi troszkę czasu na przygotowaniu się na obronę i załatwianiu wielu spraw i po raz kolejny mój blog troszkę zamarł ;)
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją lubianych przez wiele z Was produktów z BU.
Po 3 miesiącach testowania pora wydać opinie i od razu Wam mówię- warto!!!

Zakupiłam:
- puder bambusowy trwałość 24 mies.
- olej tamanu EKO trwałość 24 mies.
- serum GRANAT EKO + CQ10  trwałość 12 mies.
- masło SHEA trwałość 24 mies.

stronka: www.biochemiaurody.com



Puder bambusowy możemy teraz dostać w nowym opakowaniu z sitkiem, zabezpieczonym plastikową pokrywą. Puder ma sypką, białą postać, bez zapachu.W pudełku mamy ogromną zawartość pudru! tak więc polecam podzielić się z innymi jego zawartością. Jest go aż 10g i starczy na wieki! Opakowanie jest duże i nie polecam go zabierać ze sobą całego, tylko przesypać do małego pojemniczka- w moim przypadku świetnie sprawdza się opakowanie po bazie z Art Deco (1 lyżeczka pudru starcza mi na 1,5 miesiąca!). Puder aplikuję poprzez wysypanie małej ilości na środek wewnętrznej dłoni i ruchem wklepującym, nakładam na twarz. Pudruję sobie jedynie strefę T, czyli tam gdzie cera przetłuszcza się najbardziej, za pomocą puszka lub dużego pędzla do pudru/różu.

opis producenta o pudrze oraz możliwość zakupu TUTAJ




PLUSY:
- matuje na dłużej, dzięki dużej zawartości krzemionki w składzie
- jest transparentny, nie pozostawia białych placków
- ma sypką postać (dla mnie najodpowiedniejsza)
- nie zatyka porów (niekomedogenny)
- jest tani! koszt jedynie 14,80 zł
- bardzo wydajny! 10g

- opakowanie (plus - minus)

MINUSY:
- stosowany w dużych ilościach może przesuszać cerę

OCENA:





Olej tamanu zakupiłam w celu głównie likwidowania niedoskonałości (wypryski), ale okazał się pomocny również w przypadku gojenia ran, ukąszeń czy natłuszczania przesuszeń (przypadek - łuszczyca). Jeśli chodzi o wypryski, działa po nałożeniu oleju po usunięciu szkodnika z twarzy, co jest niepolecane! lepiej czekać aż nasz 'szkodnik' wyrośnie, niż wyciskać.
Olej ma żółtobrązowawy kolor i  niemiłosiernie śmierdzi,w moim odczuciu vegetą ;) ale jestem w stanie mu to wybaczyć, bo działa :) Czyli w małym opakowaniu (15ml) mamy wielofunkcyjny produkt!

O jego wielofunkcyjnym działaniu pisze producent TUTAJ



PLUSY:
- działanie (gojące, antybakteryjne, łagodzące, regenerujące itd.)
- cena za małe opakowanie 15 ml - 10,80 zł
- możliwość zakupu większej i mniejszej pojemności

MINUSY:
- specyficzny zapach
- opakowanie ( wylewa i rozlewa się dookoła dziurki)
- mało wydajny (stosowany przez wszystkich członków rodziny - ot, tak się spodobał! ;)

OCENA:


Serum Granat w ofercie sklepu BU jest obecnie wzbogacony o witaminę C i ekologiczny ekstrakt z granatu. Na ten olejek skusiła mnie recenzja Agnieszki 92Inez, a to za sprawą bogatego składu pełnego dobrodziejstw dla naszej cery. Serum dostajemy w zestawie do samodzielnego wykonania. Wszystko przychodzi do nas w odmierzonych fiolkach, wystarczy wsypać wszystko do wskazanego opakowania, zamieszać bagietką i odstawić do połączenia się składników - taka fajna zabawa w chemika ;) Gotowe serum przenosimy do podręcznej buteleczki z ciemnego szkła z pipetką. Zapach i kolor serum podobnie jak u olejka tamanu, również nie najpiękniejszy, ale do przyzwyczajenia się, kolor żółtawo-brunatny. Serum używam zwykle na noc oraz w gorące dni,  niewielką ilość (3-4 krople) rozsmarowuję delikatnie na całej buzi. Ogólnie serum ma właściwości antyoksydacyjne, zawiera naturalne filtry i liczne naturalne składniki, które mają na celu poprawić kondycje naszej skóry. Aby dodatkowo nawilżyć cerę, dobrze jest dokupić do serum żel hialuronowy.

o licznych właściwościach serum przeczytacie TUTAJ




PLUSY:
- efekt: cera jest w lepszej kondycji, uspokojona
- nie zapycha!
- nie obciąża cery
- odżywia
- natłuszcza, ale nie brudzi pościeli ;)
- chroni, zawiera naturalne filtry (oczywiście sprawdzone w bardzo ciepłe dni ;)
- przeznaczony do m.in. cery suchej, mieszanej
- opakowanie jest całkiem ok
- cena 33,50 zł
- duża wydajność 35ml

MINUSY:
- specyficzny zapach

OCENA:
                                                     

Masło SHEA to ekologiczne 100% masełko, wielofunkcyjne. Z pewnością zakupię jeszcze kolejne opakowania, a to za sprawą odżywczych, regenerujących właściwości. Dostajemy go w ciemnym plastikowym opakowaniu, zakręcanym w postaci stałej, lekko ziarnistej. Pod wpływem ciepła rąk robi się oleisty, tłustawy i łatwy w aplikacji. Masełko ma beżowy kolor, o całkiem przyjemnym orzechowym zapachu, specyficznym jak to w przypadku naturalnych produktów ;) Sprawdziłam go w przypadku pielęgnacji ciała, głównie rąk i stóp. Po nasmarowaniu suchych miejsc, na drugi dzień skóra jest mięciutka, elastyczna, zregenerowana, odżywiona i ładnie pachnąca.

producent o jego bogatych właściwościach pisze TUTAJ



PLUSY:
- działanie regenerujące, odżywcze, łagodzące
stosowany na przesuszone ręce, popękane piety, przesuszone miejsca ( w przypadku łuszczycy), suche usta,
- zapach ( dla mnie na plus, jednak nie każdemu przypadnie do gustu)
- przeznaczony do różnych rodzajów skóry, w tym alergicznej
- opakowanie plastikowe, ciemne, chroniące przed światłem, wygodne
- cena 10,80 zł
- dostępne różne pojemności
- dodatkowo może być stosowane przy pielęgnacji włosów, a także okolic oczu

MINUSY:
- mało wydajny 50g (stosowany przez wszystkich członków rodziny ;)

OCENA:   moje KWC! (KosmetykWszechCzasów)



Macie doświadczenia z zakupami an BU?
polecajcie sprawdzone i i godne uwagi produkty! :)

Pozdrawiam!
Poliii

10 komentarzy:

  1. ja ostatnio zamawialam siostrze hydrolat :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. następne moje zakupy to z pewnością hydrolaty, ale zapewne zamówie na ZSK, bo taniej ;)

      Usuń
  2. masło shea u mnie się nie sprawdzało (używałam do włosów)
    za to tamanu mam i używam, ostatnio niestety rzadziej, ale dobrze działa :) i jest wydajny, nawet bardzo!
    serum z granatu mnie korci, ale to kiedyśśśśś kupię, jak skończe to co mam.... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. chyba czas na wypróbowanie masła do włosów ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kupiłam sobie jakiś czas temu masło shea z BU, zachęcona recenzją Inez, i niestety, ale zapach nie pozwala mi go używać. Nie jestem w stanie go znieść i dziwie się, że dałaś to na plus :) Puder też mam i używam, choć faktycznie trochę przesusza, ale ogólnie jest ok. Co do serum granat, u mnie nie bardzo się sprawdziło, mam wrażenie, że mnie zapycha. Ale na pewno ma lepszy zapach niż masło shea ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapach jest specyficzny i nie każdemu może odpowiadać, mi akurat przypadł do gustu :)

      Usuń
  5. Bardzo lubię zamawiać z tych stron różne półprodukty :) właśnie do mnie idzie olej tamanu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to moje pierwsze i z pewnością nie ostatnie zakupy :)

      Usuń
  6. Hej, ja też od czasu do czasu robię zakupy w BU. Z masła jestem bardzo zadowolona, zapach kojarzy mi się z łupinami orzecha włoskiego. Oprócz tego zamówiłam olejek arganowy eko z zamiarem użycia go na włosy ale jakoś mam wrażenie, że mechaci mi włosy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ostatnio często czytam o olejku arganowym i kusi kusi ;)

      Usuń