Dzisiaj zrecenzuję Wam krótko krem tonujący z naszej rodzimej marki aptecznej Pharmaceris.
a więc..
Wybierając się na zakupy z zamiarem kupna kremu z Olay z dodatkiem podkladu z MaxFactor, skusiłam się w aptece na promocyjną cenę tonującego kremu do twarzy intensywnie nawilżajacego Pharmaceris.
+ krem przeznaczony jest dla wszystkich rodzajów cery, także wrażliwej - jest hipoalergiczny
+ zadaniem takiego kremu jest wyrównanie kolorytu cery- i zgadzam sie z producentem :)
+ skutecznie nawilża dzięki zawartości takim składnikom jak: lilia wodna, wyciągi z bambusa i lotosu
+ co jest ważne dla alergików, a co również mi nie przeszkadza zupełnie- jest bezzapachowy
+ co ważne, ma dość wysoki filtr 20 :)
+ nie musimy nakładać wcześniej kremu- bo zastępuję nam krem nawilżający, filtr i podkład
+ ma konsystencje gęstego kremu, dobrze rozsmarowuję się i szybko wchłania, przez co nasza buzia jest ładnie ujednolicona :)
+ zakrywa drobne niedoskonałości, jest lekko kryjący
+ nie zapycha porów, nie podkreśla suchych miejsc :)
+ krem dostępny jest w 2 odcieniach: naturalnym i ciemnym
+ jego odcień może początkowo przerazić osoby o jasnej karnacji, jego kolor jest jak widać na załączonym zdjęciu, beżowo-szary, ziemisty, ale po rozsmarowaniu wtapia się i jest praktycznie niewidoczny
+ o dziwo, w upały utrzymuję się na buzi dość długo, nie spływa, jedynie świeci się w strefie T
+ szybko utlenia się przez co ciemnieje, ale wystarczy szybko i dobrze rozsmarować cienka warstwą na twarzy i jest dobrze.
+ cena w zależności od apteki, ja kupiłam za 24,90 zł
+ polecam używać w nakładaniu swoich paluszków zamiast pędzelków ;)
+ pojemność 30 ml - spokojnie starczy na całe wakacje!
- opakowanie zgrabne, poręczne jedyny minusik, jak widać na zdjęciu, z tubki schodzi srebrny paseczek i brudzi nam ręce
- i jeszcze jedno ale- schodzi- dotykając twarzy w ciągu dnia - u mnie na brodzie i żuchwie
Podsumuwując: świetny produkt na lato, lekki, ładnie wyrównujący koloryt skóry, nie drogi, niektóre podkłady chowają się przy nim ;) szczerze polecam!!!
Czy ja wiem - jest o wiele za ciemny, bardzo mnie ciekawi czy byłby w stanie się wtopić... Taką skórę mam po dosłownym ''spaleniu się'' na słońcu co u mnie zdarzyło się raz - na ramionach. Bałabym się zaryzykować, aż tak ciemnego kremu ;)
OdpowiedzUsuńto jest odcień natural- najjaśniejszy i początkowo bałam się że będzie za ciemny, ale wtapia się ładnie i praktycznie go nie widać.Nawet miałam konplementy , że mam ładna cerę, gdzie tak naprawdę nie mam. Wszystko dzięki temu kremowi, przykrywa drobne niedoskonałości :) Nie wiem czy sprawdziłby się u bladych osób, ale u mnie przy jasnej cerze lekko muśniętej słońcem, tak!
OdpowiedzUsuńOgółem nie mam problemów z cerą, jeżeli już to rzadko. Zazwyczaj chodzi mi o dobry mat. To sobie zapiszę ;)
OdpowiedzUsuńNie wspominałam tutaj w recenzji o matowieniu tego kremu- u mnie matuje tylko na godzinkę.
OdpowiedzUsuńJesli nie masz cery tłustej ani mieszanej, to nie bedzie problemu ze świeceniem. Ja jeszcze dodatkowo przypudrowuję się bo mam mieszaną, ale w upał nic z tych rzeczy :)