czwartek, 27 października 2011

Max Factor Masterpiece Max

To moja ulubiona maskara, to co robi z moimi krótkimi rzęsami.. jest super :)
Jej główne zadania to wydłużenie i pogrubienie- spełnia je w 100% :)
dodatkowo nie skleja rzęs, nie rozmazuję się, stopniowo można zbudować mocny efekt- sztucznych rzęs.
To jedyna maskara, kóra utrzymuję ten efekt przez cały dzień, rzesy nie oklapują po paru godzinach, są w nienaruszonym stanie od rana do nocy. I za to ją ubóstwiam. Jedyny minus to cena, ale można ją nabyć taniej na allegro. Trzeba uważać, jak kupujemy- stary tusz obsypuje się, kruszy, skleja. Także zwracajmy uwagę na to, by tusz był swieży- o czym informuje sprzedawca m.in. o dacie produkcji.
Recenzje tego tuszu i innych możecie przeczytać [tutaj]
Przepraszam Was za zdjęcia, ale kompletnie niemiałam światła do robienia i wyszły prześwietlone..


Poza tym lubię tusze Maybelline, Rimmel i ostatnio Essence.
 a Wy macie swoje KWC wśród tuszy?
Pozdrawiam,
Poliii

4 komentarze:

  1. Czytalam o niej mnostwo pozytywnych opinii i od zawsze mialam na nia ochote. Potem stwierdzilam, ze prawie 60 zl na tusz przy moich beznadziejnych rzesach to zdecydowanie za duzo. Ale... skusilam sie i kocham go! :) U mnie nie pogrubia jakos szalowo, ale przynajmniej uwidacznia te rzesy i jest tak cuuuudownie czarny :) Na pewno kupie go jeszcze nie raz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałam go kiedyś wypróbować, ale nie wiem, czy jest sens wydawać prawie 50 zł na tę maskarę, jest mała, a znalazłam bardzo dobrą za niższą cenę :p

    OdpowiedzUsuń
  3. tez znalazlam mascare, ktora dziala cuda. niedlugo o niej napisze ;)

    OdpowiedzUsuń